sobota, 20 sierpnia 2011

Omdlały imam

Dziwaczna nazwa... Jakiś czas temu kupiłem kilka bakłażanów i czekały sobie cierpliwie w lodówce aż wymyślę co z nich zrobić. W końcu znalazłem przepis na "omdlałego imama", który lekko zmodyfikowałem. Proporcje luźne:

  • 2 bakłażany

  • ok. 40 dkg pomidorów

  • papryka (dodałem od siebie)

  • 2 średnie cebule

  • ząbek czosnku

  • trochę startego sera

  • olej/oliwa

  • przyprawy: gałka muszkatołowa, pieprz, ostra papryka (od siebie), sól


Bakłażany w całości wrzucić do gotującej się wody i gotować przez jakieś 8 minut na wolnym ogniu. Następnie odcedzić i ostudzić. Cebulę pokroić i z czosnkiem podsmażyć na 2 łyżkach oliwy, po czym dodać pokrojone w kostkę pomidory (ja obieram ze skórki) i paprykę i dusić aż wszystko zmięknie. Dodać przyprawy. Kiedy mamy już półprodukty, rozcinamy bakłażany wzdłuż (ale nie na osobne połowy), wkładamy do naczynia żaroodpornego i nakładamy do nich farszu (i trochę dookoła). Całość posypujemy startym serem (to jest moja modyfikacja) i polewamy trochę oliwą. Zapiekamy jakieś 75 minut w 170°C. Po wyjęciu z piekarnika studzimy i jemy, np. z chlebem. Jak na kompletne danie bakłażany są troche zbyt mdłe w smaku, ale jako przystawka będzie w sam raz.

Omdlały imam
Omdlały imam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz